Moje odkrycia marca + ankieta o blogu
26
Marzec był miesiącem pełnym wydarzeń, nowości i zakupów. Był to również miesiąc, w którym mój blog najbardziej się rozwinął. Nagle statystyki wzrosły, komentarzy i obserwacji zaczęło przybywać... Tylko się cieszyć ;)
Jest dziś ostatni dzień przerwy świątecznej, więc zanim z powrotem powitam szkołę i nudne, szare godziny w niej spędzane na nauce, chciałabym pożegnać miniony miesiąc - marzec - podsumowując najlepsze i najciekawsze odkrycia, jakich dokonałam tego miesiąca.
Balsamy do ust - Nacomi i Organique
Nie jest to właściwie odkrycie marca, bo otrzymałam je w prezencie już kilka miesięcy temu, ale dopiero w marcu sobie o nich przypomniałam, więc myślę, że można tak powiedzieć.
Zapachy są owocowe ( konkretnie granat i pomarańcza ) i wręcz idealne, bo nie za bardzo intensywne, ale też nie za słabe.
Nawilżają oraz natłuszczają usta, radząc sobie z tym naprawdę dobrze, bo moje usta nieustannie wysychają, a podczas ich używania zauważyłam znaczną różnicę.
Kiełkownica
Wiedzieliście, że są specjalne pojemniki do hodowli kiełków? Szczerze mówiąc, ja do tej pory nie miałam pojęcia.
Kiełkownicę uważam za jedno z bardziej udanych odkryć tego miesiąca, bo ja, jako wielbiciel tego rodzaju hodowli, każdego roku zużywam naprawdę wiele opakowań nasion ;)
Kiełkownice ułatwiają nam sadzenie nasionek, do niektórych z nich nie potrzeba nawet waty, wystarczy wysypać nasiona i podlewać. Ta, którą zakupiłam, prezentuje się naprawdę fajnie, nawet lepiej niż pojemniki, w których sadziłam kiełki do tej pory, więc myślę, że warto zainwestować te kilka/kilkanaście złotych.
Planer
Na jego temat planuję oddzielny post, dlatego nie będę się rozpisywać, ale zakup uważam za udany. Może w końcu będę bardziej zorganizowana! ;)
Warsztaty DIY
W marcu odbyły się pierwsze warsztaty DIY organizowane przez Flying Tiger Copenhagen w Krakowie, tym razem z motywem wielkanocnym. Atmosfera była niesamowita, prowadzące miłe i pomocne, a oferowane DIY niezbyt trudne, dzięki czemu udało mi się sobie z nimi poradzić. Jeśli jeszcze o nich nie słyszeliście, to serdecznie polecam, ja na pewno wrócę w tym miesiącu, bo warto!
Plecione poduszki
Je również zobaczyłam w tym miesiącu po raz pierwszy. Nawet nie pamiętam gdzie, wiem tylko, że od razu mnie zachwyciły :)
Na razie pokusiła się o zakup jednej z nich - pudrowo różowej - ale jestem pewna, że w najbliższym czasie w moim pokoju pojawi się ich więcej!
Współprace
W marcu udało mi się również nawiązać kilka współprac, między innymi z wydawnictwami takimi jak: Czwarta Strona, Niezwykłe, Jaguar i Videograf s.a, a także Saal Digital, którzy oferują najróżniejsze fotoprezenty :)
Jako, że bloga nie prowadzę szczególnie długo, są to moje pierwsze współprace i jak na razie jestem bardzo zadowolona!
Do tej pory w ich ramach pojawiły się dopiero dwa posty, reszta jest w przygotowaniu, lub jeszcze oczekuje na przesyłkę. Jeśli chciałby ktoś przeczytać, zapraszam na recenzje dwóch tomów, które pojawiły się niedawno na blogu : Księga luster i Czarny amulet.
Myślę, że to wszystkie najważniejsze odkrycia tego miesiąca,a wyjątkowo żadne z nich nie zaskoczyło mnie negatywnie! Zachęcam również do wypełnienia anonimowej ankiety dotyczącej mojego bloga - pomoże mi to tworzyć treści bardziej odpowiednie dla czytelników i poznać wasze zdanie o blogu. Dostępna jest ona poniżej:
Jest dziś ostatni dzień przerwy świątecznej, więc zanim z powrotem powitam szkołę i nudne, szare godziny w niej spędzane na nauce, chciałabym pożegnać miniony miesiąc - marzec - podsumowując najlepsze i najciekawsze odkrycia, jakich dokonałam tego miesiąca.
Balsamy do ust - Nacomi i Organique
Nie jest to właściwie odkrycie marca, bo otrzymałam je w prezencie już kilka miesięcy temu, ale dopiero w marcu sobie o nich przypomniałam, więc myślę, że można tak powiedzieć.
Zapachy są owocowe ( konkretnie granat i pomarańcza ) i wręcz idealne, bo nie za bardzo intensywne, ale też nie za słabe.
Nawilżają oraz natłuszczają usta, radząc sobie z tym naprawdę dobrze, bo moje usta nieustannie wysychają, a podczas ich używania zauważyłam znaczną różnicę.
Kiełkownica
Wiedzieliście, że są specjalne pojemniki do hodowli kiełków? Szczerze mówiąc, ja do tej pory nie miałam pojęcia.
Kiełkownicę uważam za jedno z bardziej udanych odkryć tego miesiąca, bo ja, jako wielbiciel tego rodzaju hodowli, każdego roku zużywam naprawdę wiele opakowań nasion ;)
Kiełkownice ułatwiają nam sadzenie nasionek, do niektórych z nich nie potrzeba nawet waty, wystarczy wysypać nasiona i podlewać. Ta, którą zakupiłam, prezentuje się naprawdę fajnie, nawet lepiej niż pojemniki, w których sadziłam kiełki do tej pory, więc myślę, że warto zainwestować te kilka/kilkanaście złotych.
Planer
Na jego temat planuję oddzielny post, dlatego nie będę się rozpisywać, ale zakup uważam za udany. Może w końcu będę bardziej zorganizowana! ;)
Warsztaty DIY
W marcu odbyły się pierwsze warsztaty DIY organizowane przez Flying Tiger Copenhagen w Krakowie, tym razem z motywem wielkanocnym. Atmosfera była niesamowita, prowadzące miłe i pomocne, a oferowane DIY niezbyt trudne, dzięki czemu udało mi się sobie z nimi poradzić. Jeśli jeszcze o nich nie słyszeliście, to serdecznie polecam, ja na pewno wrócę w tym miesiącu, bo warto!
Plecione poduszki
Je również zobaczyłam w tym miesiącu po raz pierwszy. Nawet nie pamiętam gdzie, wiem tylko, że od razu mnie zachwyciły :)
Na razie pokusiła się o zakup jednej z nich - pudrowo różowej - ale jestem pewna, że w najbliższym czasie w moim pokoju pojawi się ich więcej!
Współprace
W marcu udało mi się również nawiązać kilka współprac, między innymi z wydawnictwami takimi jak: Czwarta Strona, Niezwykłe, Jaguar i Videograf s.a, a także Saal Digital, którzy oferują najróżniejsze fotoprezenty :)
Jako, że bloga nie prowadzę szczególnie długo, są to moje pierwsze współprace i jak na razie jestem bardzo zadowolona!
Do tej pory w ich ramach pojawiły się dopiero dwa posty, reszta jest w przygotowaniu, lub jeszcze oczekuje na przesyłkę. Jeśli chciałby ktoś przeczytać, zapraszam na recenzje dwóch tomów, które pojawiły się niedawno na blogu : Księga luster i Czarny amulet.
Myślę, że to wszystkie najważniejsze odkrycia tego miesiąca,a wyjątkowo żadne z nich nie zaskoczyło mnie negatywnie! Zachęcam również do wypełnienia anonimowej ankiety dotyczącej mojego bloga - pomoże mi to tworzyć treści bardziej odpowiednie dla czytelników i poznać wasze zdanie o blogu. Dostępna jest ona poniżej:
Gratuluję nowych współprac i oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńplecione poduszki skradły moje serce, widziałam je na instagramie oraz u innych blogerek, coś wspaniałego:))
OdpowiedzUsuńDokładnie, są cudowne :)
UsuńPoduszki są cuuudowne ♥
UsuńBardzo lubię produkty nacomi :D
OdpowiedzUsuńŚliczny ten planer i poduszka!
OdpowiedzUsuńWypełniłam ankietę :)
Gratuluje nowych współprac. Ja też uwielbiam te balsamy do ust i plecione poduszki. Też mam różową. Ja też mam planer, już od dawna i dzięki niemu stałam się bardziej zorganizowana.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że istnieje takie coś jak kiełkownica, ale w sumie fajnie, że coś takiego powstało, chociaż mi się nie przyda. Bardzo ładne zdjęcia i minimalistyczny wygląd bloga.
Zapraszam także do mnie na pierwszy po dłuższej przerwie post.
http://akilegna-kib.blogspot.com/2018/03/new-beginning.html
Świetnie, że się rozwijasz i masz juz tyle współprac! Oby tak dalej �� pozdrawiam ��
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te poduszki <3 bardzo pomysłowe
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy :D i gratuluje zawarcia wspolprac ;*
Mam w planach kupić kiełkownicę :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, mi przydałby się taki planner... :D Może coś więcej o współpracy napiszesz - sama dostałaś oferty czy pisałaś w różne miejsca, ciekawa jestem?:) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPlanuję post na ten temat w najbliższym czasie :)
UsuńMiałam balsam nacomi i byłam z niego bardzo zadowolona - cudownie nawilżył moje wiecznie suche usta.
OdpowiedzUsuńGratuluje współprac, ja również prowadzę bloga od niedawna i udało mi się nawiązać współpracę ;) także życzę powodzenia w dalszym blogowaniu ;)
OdpowiedzUsuńTa poduszka jest taka cudowna mam z nią dwa skojarzenia... pianka i kłębek wełny <3 gratulacje współprac i mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie stelladj.blogspot.com, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję wspaniałego rozwinięcia blogu i tak fajnego podsumowania marca :)
OdpowiedzUsuńProdukty do ust mnie bardzo ciekawią :)
OdpowiedzUsuńMój blog.
Kochamy balsamy do ust, a najbardziej te o pięknym owocowym zapachu! :)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy ;)
OdpowiedzUsuńte balsamy do ust są cudne na zimę ):)
Planer jest bardzo fajny. Gratuluję współpracy
OdpowiedzUsuńBoski planer, a te balsamy są genialne!:)
OdpowiedzUsuńGratuluje kochana :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Nacomi. :) Gratuluję tak efektywnego miesiąca. :)
OdpowiedzUsuńPlecione poduszki rewelacyjnie się prezentują! :)
OdpowiedzUsuńGratuluje podjęcia współprac.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
lublins.blogspot.com
Balsam do ust z Nacomi mam i mam. Wystarcza na bardzo długo. Świetnie wygląda poduszka pleciona
OdpowiedzUsuń