Wyzwanie pisarskie: dzień 4 + info
28
Co chciałabym robić za 10 lat?
Myślę, że marzenia można podzielić na dwie kategorie - te, w których spełnienie wierzymy i te, których spełnienie jest dla nas raczej nierealne. Tłumaczymy sobie, że przecież nie można mieć wszystkiego - realne marzenia nam wystarczą. I tak, oczywiście jest to prawda, nikt nie zdoła zrealizować wszystkich swoich marzeń. Ale ten podział my ustalamy. I to od nas samych zależy, które marzenia przypiszemy do tych, których spełnienie jest prawdopodobne. Bo można przypisać do nich wszystko, o ile wierzymy siebie. A jeżeli się postaramy, przyłożymy do budowania własnego życia - kto wie, co spotka nas za kilka lat...Moje marzenia nigdy nie były wygórowane. Marzyłam o rzeczach które spokojnie mogłabym osiągnąć z odrobiną szczęścia. Ale, jako pesymistka, uważałam, że to niemożliwe, że lepiej nie łudzić się, że kiedyś się uda, bo tylko będę zawiedziona. I kiedy tak myślałam, faktycznie się nie spełniały. Oczywiście nie wszystkie, ale te, których nie można kupić, lub zrealizować bez żadnego wysiłku.
Pewnego dnia obudziłam się i tak sobie pomyślałam chwilę o sobie. No bo właściwie dlaczego nie miałabym zacząć ich spełniać? Dlaczego miałabym w siebie nie uwierzyć?
Wciąż nie do końca mi się udało, ale z każdym kolejnym celem, który udaje mi się zrealizować - nie musi być duży, wystarczy bardzo mały, ale taki, na którym nam zależało - coraz mocniej czuję, że to my decydujemy o większości spraw. Czy nam się uda je zrealizować, czy też nie...
Za dziesięć lat chciałabym, żeby było podobnie do tego, jak jest teraz. Chcę wciąż prowadzić bloga - niekoniecznie tego, bo różnie bywa, może przestanie mi się podobać Korea, hah. Ale prowadzić go, i osiągnąć sukces w blogowaniu. A sukcesem nie musi być przecież jeden z najpopularniejszych blogów... Myślę, że sukcesem jest sam fakt, że się pisze przez tyle czasu, i to pisze dobrze, tak, że ktoś nas czyta. I to, że nam samym podoba się to, co piszemy.
Chciałabym mieć bliskie mi osoby - rodziców, przyjaciół, może "kogoś jeszcze" ;)
Oczywiście byłoby cudownie, gdyby do tej pory udało się co najmniej raz polecieć do Korei. Ale zobaczymy, jak się wszystko potoczy :)
I to, że tak niewiele chcę zmienić w moim życiu, to kolejny dowód na to, że jestem szczęśliwa. A ponieważ jestem szczęśliwa, to cała reszta ma już o wiele mniejsze znaczenie.
A wy, co chcielibyście robić za 10 lat? Chcielibyście coś zmienić w swoim życiu, poprawić? A może pasuje wam to, co macie teraz?
WAŻNE INFO
Na moim fanpage'u pojawiła się ankieta dotycząca tego, co w najbliższym czasie chcielibyście zobaczyć na moim blogu. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zajrzycie i zagłosujecie. W końcu zależy mi właśnie na tym, żeby posty się wam podobały :)Zapraszam tutaj ---- ankieta
Ja też chciałabym jeszcze za 10 lat dalej prowadzić bloga. Prowadzenie i założenie go było już dla mnie malutkim sukcesem :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, a jeszcze większym prawdopodobnie fakt, jak bardzo twój blog jest popularny! Pozdrawiam :p
Usuńza 10 lat to bede przed 40 i chciałabym mieć swoj wybudowany dom, poki co do tego dazymy, ale jest ciezko ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda, życzę powodzenia!
Usuńświetny wpis! :) Ja za 10 lat chciałbym mieć męża, córkę, być sławną blogerką i najwazniejsze być zdrowa i szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com
Wystarczy w to uwierzyć, a wtedy kto wie, może się uda :D
UsuńJedna pani powiedziała mi kiedyś, żeby myśleć o marzeniach i o tym, co umożliwia nam ich spełnienie, a nie o przeciwnościach. Myślę że to mądre słowa. Mam nadzieję, że dalej będziesz pisać.
OdpowiedzUsuńBardzo mądre i myślę, że wszyscy powinniśmy o nich pamiętać! Oczywiście, że będę :)
UsuńNie lubię robić tak dalekosiężnych planów. Moje plany rzadko przekraczają pól roku. Życie potrafi zmienić się drastycznie z dnia na dzień, dlatego żyję tym co jest tu i teraz.
OdpowiedzUsuńJa lubię mieć porządek w głowie, dlatego wiele rzeczy planuję, ale i tak nie wszytsko da się przewidzieć :p
Usuń10 lat to naprawdę ogromna ilość czasu i ciężko coś zaplanować.
OdpowiedzUsuńZa 10 lat chciałabym mieć swój gabinet i pierwszą wydaną i udaną powieść na koncie. Byłby to dla mnie wielki sukces. Tak jak Ty, chciałabym dalej prowadzić bloga - myślę, że przy moich i Twoich pokładach kreatywności z pewnością to się uda. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno! Życzę powodzenia w takim razie!
UsuńSuper wpis! Marzyć i cieszyć się życiem....ja za 10 lat też będę pisać bloga! ;) Uda nam się! ;)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością nam się uda!
UsuńZa 10 lat to strasznie daleko... Marzenia to piękna rzecz, warto o nie walczyć
OdpowiedzUsuńDokładnie... Obie sprawy :p
UsuńJak widzę siebie za 10 lat?
OdpowiedzUsuńHm... chciałabym pracować w policji - dokładnie dział kryminologii, prowadzić z sukcesem swojego bloga i osiągnąć sukcesy w życiu prywatnym :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Ja to bym się widziała gdzieś na obrzeżach Włoszech, w jednej z tych małych, klimatycznych kawiarenek sączącą jakiś koktajl (bo kawa to zło) i od czasu do czasu spoglądającą na tych pędzących wariatów za szybą.
OdpowiedzUsuńAlbo jako taką dystyngowaną nauczycielkę angielskiego w którejś z tych prestiżowych szkół językowych. To by było coś.
Pozdrawiam ;D
Monique
Za 10? Mieszkaci albo w Norwegii lub Japonii. Oraz prowadzić jakąś działalności w internecie lub sklep w realu.
OdpowiedzUsuńCiężko mi się określić co bym chciała robić za 10 lat, na pewno coś innego niż to co robię teraz;) może wyjazd do Hiszpanii na kilka miesięcy?
OdpowiedzUsuńMoje życie jest tak zwariowane, że nie mam pojęcia co będę robić za 10 lat!
OdpowiedzUsuńKochana trzeba wierzyć i walczyć o swoje marzenia kto jak nie Ty? :) mobilizacja i do przodu! Wierzę w Ciebie! Pięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Bardzo fajny wpis. Ja sobie nie wyobrażam życia bez marzeń.
OdpowiedzUsuńŚwietny post:) To prawda! Warto mieć marzenia bo one nas uskrzydlają i nadają też sens naszemu życiu. Trzymam kciuki za Koreę:)
OdpowiedzUsuńSuper post!
OdpowiedzUsuńAle ja jestem z tych co nie patrzą co będzie za 10 lat ;) staram się żyć chwilą! Pozdrawiam :D
Bardzo fajne przemyślenia, podobają mi się i zgadzam się z nimi praktycznie w stu procentach. Życzę Ci dużo wiary w samą siebie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo marzenia to tak jakby cel, a życie bez celu jest jak życie bez sensu...Ja również chciałabym za 10 lat nadal pisać bloga, jeżeli tylko mi się nie znudzi ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^