Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności. - "Przeżyć" Yeonmi Park
27
Yeonmi Park jeszcze do niedawna była wzorową córką północnokoreańskiego reżimu. Kochała przywódcę, nie zadawała niewygodnych pytań i nie rozmyślała nad sensem dyktatury w rodzinnym kraju. Zycie dziewczyny zmieniło się nieodwracalnie, kiedy pirackie płyty DVD nie tylko pokazały jej inny świat, ale spowodowały ciąg tragicznych zdarzeń w życiu jej bliskich.
Książka Yeonmi Park "Przeżyć" to spisana prawdziwa historia dawnej mieszkanki Korei Północnej. W wieku 13 lat Yeonmi ucieka z matką od strasznej rzeczywistości do Chin i dopiero po niespełna 10 latach udaje jej się uzyskać wolność i normalne życie w Korei Południowej. Podczas całej podróży nie marzy o luksusach, bogactwie, czy miłości - jak wiele z nas. Dąży do tego, aby przeżyć. Aby wieść zwykłe życie i uratować zarówno siebie, jak i rodzinę. Mimo wszystkich przeciwności losu wciąż walczy i szuka sposobu na lepsze życie, którego wcale nie jest tak łatwo znaleźć. Gdy już prawie jej się udaje to osiągać, nagle dzieje się coś, co znów to uniemożliwia, ale autorka nie traci nadziei.
Szuka jej tam, gdzie inni zobaczyliby pustkę, gdzie zobaczyliby brak nadziei. I właśnie ta niesamowicie silna chęć przetrwania i wiara, że to możliwe, pozwalają jej dotrzeć tam, gdzie wszystko się ułożyło - do Korei Południowej.
Jako 15-letnia dziewczyna, Yeonmi przeżyła tyle, czego większość z nas nie doświadczy przez całe życie, a tym samym, nigdy do końca nie zrozumie tego, co przeszła. I mimo, że teraz prowadzi normalne, bezpieczne życie, jej dramatyczne wspomnienia wcześniejszych lat do końca nie zatrą się nigdy.
Książka pokazuje nam rzeczywistość Korei Północnej - życie ludzi, którzy po zakończeniu wojny nie mieli członków rodziny, którzy znacząco wspomogli przywódcę, bo właśnie na tej zasadzie ludzie zostali podzieleni na klasy społeczne.
Jako, że interesuję się wschodnią Azją, miałam jakieś pojęcie o tym, co dzieje się w Korei Północnej. Ale to, co przeczytałam na zawsze zmieniło mój punkt widzenia. Yeonmi opisuje nam wszystko,co dotyczy życia w tamtym strasznym miejscu, od posiłków, po obozy reedukacyjne, z których mało kto wraca żywy.
A sama ucieczka była jeszcze bardziej niebezpieczna, ryzykowna i dla dziewczyny wręcz tragiczna. Pomyśleć, że ktoś to przeżył... A Yeonmi jest tylko jedną z wielu osób, którzy dali radę - tą jedną, która spisała swoją historię.
Wiele razy podczas jej czytania wzruszyła mnie historia, opisana przez autorkę i z każdą kolejną stroną coraz bardziej chciałam, by na końcu znalazł się dopisek "historia nie jest prawdziwa". Ale nic takiego nie było. Książka porusza, wciąga i jednocześnie przeraża i zachwyca, co sprawia, że naprawdę ciężko jest się od niej oderwać. Po skończonej lekturze wręcz ciężko było mi uwierzyć, że po prostu przeczytałam książkę - miałam wrażenie, że osobiście znam Yeonmi i to ona opowiedziała mi, co się stało.
W ciągu całej książki co najmniej kilka razy wspomniane było, że zostało zrobione jakieś zdjęcie. Wszystkie je możemy obejrzeć na końcu książki, co jeszcze bardziej pokazuje nam, jak bardzo realna jest jej treść. Zdjęcia są czarno - białe i bardzo kiepskiej jakości, mimo że były wykonywane nie tak dawno temu.
Rodzina Park'ów zawsze trzymała się razem, byli dla siebie najważniejsi i gotowi oddać wszystko, dla bezpieczeństwa drugiego i właśnie to możemy zobaczyć na zdjęciach - więź, której naprawdę można zazdrościć.
Jest to jedna z mocniejszych, a zarazem lepszych książek, jakie przeczytałam w życiu i już teraz wiem, że jeszcze nieraz do niej sięgnę. Yeonmi pokazuje nam, co jest naprawdę ważne, na co powinniśmy zwracać uwagę w życiu, a co jest tylko przelotną chwilą, wspominaną jedynie, aby wymazać rzeczywistość. A to jest naprawdę wartościowe i niewiele jest książek, które umieją to pokazać tak dobrze, jak "Przeżyć".
Książka Yeonmi Park "Przeżyć" to spisana prawdziwa historia dawnej mieszkanki Korei Północnej. W wieku 13 lat Yeonmi ucieka z matką od strasznej rzeczywistości do Chin i dopiero po niespełna 10 latach udaje jej się uzyskać wolność i normalne życie w Korei Południowej. Podczas całej podróży nie marzy o luksusach, bogactwie, czy miłości - jak wiele z nas. Dąży do tego, aby przeżyć. Aby wieść zwykłe życie i uratować zarówno siebie, jak i rodzinę. Mimo wszystkich przeciwności losu wciąż walczy i szuka sposobu na lepsze życie, którego wcale nie jest tak łatwo znaleźć. Gdy już prawie jej się udaje to osiągać, nagle dzieje się coś, co znów to uniemożliwia, ale autorka nie traci nadziei.
Szuka jej tam, gdzie inni zobaczyliby pustkę, gdzie zobaczyliby brak nadziei. I właśnie ta niesamowicie silna chęć przetrwania i wiara, że to możliwe, pozwalają jej dotrzeć tam, gdzie wszystko się ułożyło - do Korei Południowej.
Jako 15-letnia dziewczyna, Yeonmi przeżyła tyle, czego większość z nas nie doświadczy przez całe życie, a tym samym, nigdy do końca nie zrozumie tego, co przeszła. I mimo, że teraz prowadzi normalne, bezpieczne życie, jej dramatyczne wspomnienia wcześniejszych lat do końca nie zatrą się nigdy.
Książka pokazuje nam rzeczywistość Korei Północnej - życie ludzi, którzy po zakończeniu wojny nie mieli członków rodziny, którzy znacząco wspomogli przywódcę, bo właśnie na tej zasadzie ludzie zostali podzieleni na klasy społeczne.
Jako, że interesuję się wschodnią Azją, miałam jakieś pojęcie o tym, co dzieje się w Korei Północnej. Ale to, co przeczytałam na zawsze zmieniło mój punkt widzenia. Yeonmi opisuje nam wszystko,co dotyczy życia w tamtym strasznym miejscu, od posiłków, po obozy reedukacyjne, z których mało kto wraca żywy.
A sama ucieczka była jeszcze bardziej niebezpieczna, ryzykowna i dla dziewczyny wręcz tragiczna. Pomyśleć, że ktoś to przeżył... A Yeonmi jest tylko jedną z wielu osób, którzy dali radę - tą jedną, która spisała swoją historię.
Wiele razy podczas jej czytania wzruszyła mnie historia, opisana przez autorkę i z każdą kolejną stroną coraz bardziej chciałam, by na końcu znalazł się dopisek "historia nie jest prawdziwa". Ale nic takiego nie było. Książka porusza, wciąga i jednocześnie przeraża i zachwyca, co sprawia, że naprawdę ciężko jest się od niej oderwać. Po skończonej lekturze wręcz ciężko było mi uwierzyć, że po prostu przeczytałam książkę - miałam wrażenie, że osobiście znam Yeonmi i to ona opowiedziała mi, co się stało.
W ciągu całej książki co najmniej kilka razy wspomniane było, że zostało zrobione jakieś zdjęcie. Wszystkie je możemy obejrzeć na końcu książki, co jeszcze bardziej pokazuje nam, jak bardzo realna jest jej treść. Zdjęcia są czarno - białe i bardzo kiepskiej jakości, mimo że były wykonywane nie tak dawno temu.
Rodzina Park'ów zawsze trzymała się razem, byli dla siebie najważniejsi i gotowi oddać wszystko, dla bezpieczeństwa drugiego i właśnie to możemy zobaczyć na zdjęciach - więź, której naprawdę można zazdrościć.
Jest to jedna z mocniejszych, a zarazem lepszych książek, jakie przeczytałam w życiu i już teraz wiem, że jeszcze nieraz do niej sięgnę. Yeonmi pokazuje nam, co jest naprawdę ważne, na co powinniśmy zwracać uwagę w życiu, a co jest tylko przelotną chwilą, wspominaną jedynie, aby wymazać rzeczywistość. A to jest naprawdę wartościowe i niewiele jest książek, które umieją to pokazać tak dobrze, jak "Przeżyć".